Kto Zacz?!

Gotowanie i kuchenne eksperymenty sa moją wielką pasją od lat. Lubię kreatywność procesu gotowania i uwielbiam karmić ludzi :) Jestem otwarta na nowe smaki i nie boję się niestandardowych połączeń. Gotuję zarówno rzeczy proste, domowe, jak i trochę bardziej skompliowane, dlatego jestem przekonana, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Kuchenna twórczość jest dla mnie sposobem na odreagowanie emocji, wyrażanie siebie i uszczęśliwianie innych. Marzę o tym, żeby w przyszłości otworzyć własną restaurację. Jeśli masz jakieś pytania lub sugestie – pisz śmiało! Spodobał Ci się mój blog? Super! Będę wdzięczna, jesli polecisz go znajomym lub udostępnisz na facebboku!

sobota, 18 lutego 2012

Babka ucierana z krówkami i karmelem

Kolejny słodycz na mojej liście, idealna do sobotniej herbatki. Krówki i karmel nadają jej magii i tworzą ładny efekt kolorystyczny. Zazwyczaj opadają na spód, ale w żadne sposób nie odbiera to babce jej uroku. Zdecydowaną zaletą tego ciasta jest to, że mozna je długo przechowywać, na szczęście na ogół nie trzeba tego robić!


Składniki:
- 200 g masła
- szklanka cukru
- 7 łyżek mąki ziemniaczanej
- 150g mąki pszennej
- 150g drobno pokrojonych kruchych krówek
- 2 łyżki cukru i wody na karmel
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 jajka
- esencja waniliowa lub rum (łyżka)

Jak to działa?
1. Ucieramy masło z cukrem na gładką masę, a potem dodajemy po jednym żółtka jajek.
2. Przesiewamy mąkę i proszek, mieszamy z masą.
3. Dodajemy krówki i esencję/rum, dobrze mieszamy
4. Na patelni rozgrzewamy cukier z wodą, aż zrobi się gęsty, szybko wlewamy do masy i energicznie mieszamy. ***Jeśli nie chce Wam się robić karmelu, albo wolicie, żeby ciasto szło bardziej w smak toffi, można dolać sklepowy sos typu toffi - około dóch - trzech łyżek zamiast karmelu***
5. Ubijamy białka na pianę, deliaktnie łączymy z masą.
6. Pieczemy przez godzinę w temp. 170stopni, jeśli babka zbyt mocno się rumieni, można przykryc ja folią.

Smacznego!

piątek, 17 lutego 2012

3bit, trójsmaczkiem zwany - słodki torcik z herbatnikami

Ten torcik robię stosunkowo rzadko, ponieważ ma jeden duży mankament - natychmiast znika z blachy :) Jednak teraz, jako że zima trzyma, a sesja zakończyła sie jak najbardziej pomyślnie, postanowiłam zaryzykowac ulotną chwilę przyjemności. Tort jest bardzo podzielny, ale najwygodniej jeść go łyżeczką lub widelczykiem.


Składniki:
- trzy duże opakowania herbatników typu 'petit beurre'
- mleko w puszce skondensowane słodzone, lub gotowa masa kajmakowa w puszce
- kostka masła
- budyń
- pół szklanki cukru pudru + dwie łyżki do bitej śmietany
- 250 ml mleka
- 250 ml śmietanki 'kremówki' 30%
- śmietan-fix
- dwie tabliczki mlecznej czekolady

Jak to działa?

1. Wykładamy dno i brzegi prostokątnej blachy herbatnikami. Musi być to zrobione dokładnie, w razie potrzeby należy przyciąć ciasteczka.
2. Mleko w puszce gotujemy dwie godziny, chyba że mamy gotowy kajmak. Powstałą masą 'krówkową' smarujemy herbatniki.
3. Przykrywamy kolejna warstwą 'petitków'.
4. Masło ucieramy z cukrem pudrem. Budyń gotujemy w połowie ilości mleka podanej na opakowaniu(czyli w 250 ml), studzimy. Ostudzony budyń powoli wcieramy do masy. Trzeba go dodawac małymi porcjami, bo inaczej masa będzie grudkowata. Powstałą masą budyniową smarujemy warstwę herbatników i przykrywamy kolejną.
5. Ubijamy śmietankę z cukrem pudrem i śmietan-fixem. I nakładamy. Przykrywamy wierzchnia warstwą ciastek
6. Roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej lub na parze. Czyli w rondelku zagotowujemy wodę, na nim stawiamy mniejszy garnuszek, tak, aby jego dno nie dotykało wody. W tym mniejszym garnuszku mieszamy kawałki czekolady tak długo aż sie roztopią. Uwaga! Ogień pod rondelkiem z woda najlepiej wyłączyć po zagotowaniu, inaczej będzie za wysoka temperatura i czekolada się zetnie. Roztopioną czekoladą ozdabiamy wierzch tortu.
7. Wstawiamy do lodówki, aby masy się zsiadły.

Smacznego!

Donuts - słodkie pączki z dziurką

Donuts - ulubiony posiłek policjantów z serialu The Simpsons. Słodkie, lukrowane kółeczka, które kuszą samym wyglądem. Zakładając, że w okresie ostatkowym w boczki nie pójdzie, postanowiłam usmażyć takie cuda. Jeśli nie chce Wam sie bawić w wycinanie kółeczek - ciasto nadaje się też doskonale na pączki. Niektórzy robią 'podrabiane' na proszku do pieczenia, ja skusiłam się na oryginalne ciasto drożdżowe.




Składniki:
- 50 g drożdży
- 2 łyżki ciepłej (nigdy gorącej!) wody
- 500 g przesianej mąki
- szklanka ciepłego mleka
- 3 - 4 żółtka
- 50 g masła
- 60g cukru
- szczypta soli
- kostka smalcu




Jak to działa?
1. Robimy zaczyn z drożdży i wody, czyli kruszymy drożdże, dodajemy szczyptę cukru i wodę, mieszamy na gładką masę. Odstawiamy na 15 minut w ciepłe miejsce, żeby sobie rosły.


2. Pozostałe składniki, oprócz masła, wkładamy do miski, dodajemy drożdże, zagniatamy ciasto przez około 10 minut, chyba, że macie tzw 'cudowna miskę' z firmy zaczynającej się na Tupp..., wtedy wystarczy zagniatać momencik. Wgniatamy do ciasta masło i odstawiamy do leżakowania w ciepłe miejsce na około pół godziny. Ciasto należy przykryć ściereczką, żeby nie obeschło!
3. Rozwałkowujemy wyrośnięte ciasto na grubość ok. 1cm i wycinamy kółka dużą szklanką. W środku wycinamy małe dziurki używając kieliszka ( te wycięte kółeczka można później usmazyć jako mini pączki). Potem pozwalamy im poleżakować kwadrans pod ściereczką.
4. W dużym garnku rozgrzewamy smalec (tak, prawdziwe pączki smażymy właśnie na nim) i wrzucamy na niego nasze donuty i mini pączki. Smażymy dosłownie minutkę, góra dwie z każdej strony, tak, żeby ciasto się zrumieniło.
5. Domuty są gotwe, teraz można je posypać cukrem pudrem, posmarować roztopioną na parze czekoladą albo lukrem.


Smacznego!


Słodki Marcello - tort bezowy z masą czekoladową i wiśniami

Marcello to torcik, który robi furorę na przyjęciach. Pod jednym warunkiem - Twoi goście lubią słodkie ciasta. Ten elegancik wygląda tak samo dobrze, jak dobrze smakuje, a jego przygotowanie nie jest bardzo czasochłonne. Chyba, że zdecydujecie się sami robić bezy.
Proponuję podawać go w małych kawałkach, bo ten niepozorny słodziak potrafi nieźle 'zacukrzyć'! 



Składniki:
- ok. 300 g drobnych bez
- kostka masła
- żółtko
- 4 łyżki kakao
- szklanka cukru-pudru
- łyżka rumu
- słoik konfitury wiśniowej, najlepiej takiej z całymi owocami

Jak to działa?
1. Przygotowujemy masę. Ucieramy masło, dodając powoli cukier puder. Można to zrobić mikserem, ale ja preferuję sprawdzone metody, czyli makutrę i pałkę. Do masy wsypujemy kakao i znów chwilę ucieramy. Jajko sparzamy - wkładamy na moment do wrzącej wody. Oddzielamy żółtko i wcieramy je do masy (dzięki temu będzie lepiej tężała i bezy ładniej się skleją). Na koniec po kropelce dodajemy rum, pamiętając, żeby był w temperaturze pokojowej, inaczej masa może się zwarzyć! 
2. Na dnie tortownicy układamy jak najciaśniej bezy tak, żeby było w jak największym stopniu przykryte. Na bezach rozsmarowujemy połowę konfitury, a na niej połowę kremu. Przykrywamy kolejną warstwą bez. Powtarzamy krok 2 pamiętając, żeby ostatnia warstwa bez była ułożona 'różyczkami' do góry - da to piękny efekt wizualny.
3. Jeśli zostanie nam trochę masy, można porobić nia różyczki na wierzchu tortu, a wisienkami wypełnić przestrzenie między bezami.
4. Torcik wstawiamy do lodówki na kilka godzin.

Smacznego!